-
Odp: Kawały
małżeństwo kupiło nowy komputer. Żona uruchamia maszynę i po chwili krzyczy do męża golącego się w łazience:
-- Słuchaj, system każe mi założyć hasło dostępu do komputera. Wymyśl coś.
-- Wpisz "penis męża" - radzi mąż
Po chwili żona wyje ze śmiechu, tarza się po podłodze i nie może przestać się śmiać.
Mąż w panice wyskakuje z łazienki i pyta:
-- Co jest?!
-- Error - za krótkie!
Mąż zabrał żonę na pierwszą w jej życiu partię golfa. Oczywiście pierwsze uderzenie żony w piłeczkę i? okno stojącego obok pola golfowego domku zostaje rozbite. Mąż trochę się zdenerwował:
- Mówiłem żebyś uważała a teraz trzeba będzie tam iść przepraszać i może nawet zapłacić
Tak, więc golfiści idą do domku i pukają w jego drzwi. Dochodzi ze środka miły głos mężczyzny:
- Proszę wejść.
Po wejściu zauważają w domku zbite kawałki szyby, rozbitą starą wazę i siedzącego na kanapie kolesia. Koleś pyta:
- Czy to wy zbiliście szybę i tą antyczną wazę?
- Tak... przepraszamy za to bardzo - odpowiadają golfiści.
- Hmm właściwie to nie ma za co. Jestem dżinem, który był uwięziony w tej wazie kilkaset lat. Teraz powinienem spełnić 3 życzenia. Nie obrazicie się jak spełnię wam po jednym sam zostawiając sobie jedno na koniec?
- Nie, tak jest świetnie - odpowiada mąż.
- Ja bym chciał dostawać milion dolarów co roku.
- Nie ma problemu - mówi dżin
- Do tego gwarantuję, że będziesz bardzo długo żył. A ty młoda kobieto czego chcesz?
- Chciałabym mieć ogromny dom w każdym państwie, każdy ze służącymi.
- Mówisz i masz - odpowiada dżin.
- Do tego obiecuje Ci, że do żadnego z nich nikt się nigdy nie włamie.
- A jakie jest twoje życzenie dżinie? - pyta małżeństwo.
- Ponieważ tak długo byłem uwięziony nie marzę o niczym innym jak o seksie z tobą - zwraca się do kobiety dżin.
- I co ty na to kochanie? - pyta mąż
- Mamy tyle kasy i domy... może się zgódź.
Tak więc żona kolesia z dżinem idzie na pięterko.... Całe popołudnie kochają się. Dżin jest wręcz nienasycony. Po całym dniu nieustannego seksu dżin złazi z kobiety, patrzy jej prosto w oczy i pyta:
- Ile masz lat ty i twój mąż ?
- Oboje mamy po 35.
- Chrzanisz !? 35 i w dżiny wierzycie ?
Wczoraj namówiłam wreszcie swojego męża zeby kupić abażur z kryształów (to co
wisi z lampami na suficie), baaardzo drogi (pół
roku zbieraliśmy).
Pojechaliśmy do sklepu, kupiliśmy abażur, na skrzydełkach szczęścia
popędziliśmy do domu, po drodze kupiliśmy butelkę koniaku
(trzeba nowy zakup ..tego tamtego, no obmyć). Siedliśmy przy stole, najpierw
strzeliliśmy po 50, potem powtórzyliśmy, no i mówię do swojego męża:
-A może powiesimy od razu ten abażur?
No i mąż, lub z powodu koniaku, lub widząc moje szczęście zgodził się.
Postawiliśmy krzesło, na krzesło taboret mały, mój mąż
wspiął się na tą piramidę, a mi kazał go zabezpieczać.
Stoję taka szczęśliwa, obserwuję jak mój orzeł pod sufitem majstruje (a on
był, nie wiem po co w szerokie bokserki ubrany),
przenoszę wzrok niżej, i co ja widzę z tych sympatycznych bokserek wypadło mu
jedno jajeczko, no i ja taka rozczulona tym
widokiem biorę i tak lekko pstryknęłam paluszkami po tym jajeczku.
Mój tygrys w tej sekundzie jak poleciał w dół z tej estakady wraz z abażurem,
który rozbił się całkowicie na małe kawałki,
wstaje szybko i z ostatkami abażuru w rękach podskakuje do mnie...myślałam, że
zabije mnie, a on mówi :
- Kurde, ale mnie prądem pierdolnęło, aż do jąder doszło, dobrze, że nie na
śmierć !
.......................
Ona, koleżankom w pracy:
Wczoraj wybrałam sie na imprezę z moimi kolezankami. Powiedziałam mojemu męzowi, ze wroce o połnocy. 'Obiecuje ci kochanie, nie wroce ani minuty pozniej'- powiedziałam i wybyłam. Ale impreza byla cudowna! Drinki, balety, znow drinki, znow balety, i jeszcze więcej drinkow, było tak fajnie, ze zapomniałam o godzinie... Kiedy wrociłam do domu była 3 nad ranem. Wchodze do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słysze tą wscieklą kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowalam, ze moj maz się obudzi przy tym kukaniu, dokonczyłam sama kukac jeszcze 9 razy... Bylam z siebie bardzo dumna i zadowolona, ze chociaz pijana w cztery dupy, nagle taki dobry pomysł przyszedł mi do glowy - po prostu uniknęłam awantury z męzem...! Szybciutko połozyłam się do łozka, mysląc jaka to ja jestem inteligenta! Ha ! ! !
On, po powrocie z pracy, podczas kolacji, zapytał:
- o której wróciłaś z imprezy?
- o samiutkiej północy, tak jak Ci obiecałam.
On od razu nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego.
- "Oh, jak dobrze, jestem uratowana...." - pomyślała i prawie otarła pot z czoła.
On po chwili spojrzał na nią serio, mówiąc:
- Wiesz, musimy zmienić ten nasz zegar z kukułką.
Zbladła ze strachu, ale pyta pokornym głosem:
- Taaaak? A dlaczego, kochanie?
A on na to:
- Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie wiem jak to zrobiła - krzyknęła 'O kurwa!' znów zakukała 4 razy, zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nadepnęła na kota i rozwaliła stolik w salonie. A potem, powaliła się koło mnie, zakukała ostatni raz, puściła głośnego bąka i zaczęła chrapać........
.......................
Małżeństwo było na wakacjach w Pakistanie. Poszli na targ, aby kupić kilka pamiątek, które mogliby wręczyć znajomym. Zaszli w dziwną uliczkę, gdzie był tylko jeden mały sklepik z sandałami. Już mieli zawrócić, gdy ze sklepu dobiegł ich głos:
- Hej, wy! Zagraniczni! Wejdźcie do mojego sklepiku!
Weszli do środka. Tam w ukłonach przywitał ich mały człowieczek i powiedział:
- Mam dla was specjalne sandały, które mają magiczną moc. Sprawiają, że jesteś tak dziki w łóżku, jak spragniony wielbłąd na pustyni.
Żona natychmiast zapragnęła kupić te sandały, jednak maż zrobił się bardzo sceptyczny. Uważał, że nie potrzebuje takich sandałów, a poza tym nie wierzył w ich moc. Zapytał więc sklepikarza:
- Jak to możliwe, że sandały mogą mieć tak wielką moc?
- Po prostu je przymierz. Sandały ci to udowodnią - odpowiedział sklepikarz.
Nie chciał ich przymierzać, ale po naleganiach żony, zgodził się.
Ledwie wsunął swoje stopy w sandały, natychmiast poczuł silne podniecenie. W oczach pojawił mu się błysk pożądania i poczuł coś, czego nie czuł od lat - wielką i brutalną potęgę seksu. W mgnieniu oka złapał sklepikarza, brutalnie zmusił go do skłonu, oparł o stolik, ściągnął mu spodnie i zaczął sobie na nim używać. Sklepikarz zaczął krzyczeć tak przeraźliwie, jak jeszcze nikt nigdy nie krzyczał:
- Stój! Stój! Założyłeś lewy na prawy!
................................
Międzynarodowy wyścig kolarski. Peleton właśnie zbliża się do ostatniego odcinka wyścigu. Lecz nagle... Co to?! Ktoś, nie wiadomo dlaczego rozlał na tor beczkę oleju, teraz na zakręcie czeka na kolarzy duża śliska plama... Ależ się będzie działo! Wpadają pierwsi zawodnicy. Oto właśnie reprezentant Rosji z gromkim okrzykiem i gracją rzuconej cegły pędzi na spotkanie Matuszki Ziemi. Zaraz po nim Niemiec atakuje kierownicę roweru, bierze szturmem, przelatuje nad nią i po krótkiej powietrznej walce solidnie grzmoci o ziemię. Sekundy później Anglik ze stoickim spokojem, flegmatycznie zsuwa się z roweru i zajmuje pozycję horyzontalną pod kołami swego bicykla. Następnie Francuz, jak na prawdziwego kochanka przystało, chwilę balansuje wyprostowany po czym pada brzuchem na wyczekującą go tęsknie ulicę. Włoch zdążył tylko krzyknąć "Mamma mia!" i już leży rozpłaszczony na asfalcie jak dobra pizza na patelni. Wszyscy dają pokaz prawdziwie sportowej determinacji, walki i fantazji, tylko Polak, wziął i zwyczajnie się wyjebał...
-
Odp: Kawały
-
Odp: Kawały
Młoda kobieta miała poważny wypadek samochodowy. Lekarze uratowali jej życie, ale nie dali rady ocalić jej skóry uszkodzonej przez ogień. Twarz
wyglądała paskudnie. Jedynym ratunkiem był przeszczep. Ponieważ żona była cała poparzona, skórę musiał ofiarować ktoś inny. Dawcą został jej mąż, który oddał skórę z własnej pupy.
Operacja się udała, kobieta wyglądała tak pięknie jak dawniej. Jednak świadoma poświęcenia własnego męża mówi pewnego dnia:
- Kochanie, jestem Ci tak wdzięczna... Czy jest coś, co mogłabym dla Ciebie zrobić?
- Nie, już czuję się wynagrodzony.
- W jakim sensie?
- Wyobraź sobie dziką satysfakcję, jaką czuję za każdym razem, kiedy Twoja matka całuje Cię w policzek...
Portret teściowej:
Pysk okrągły,kibic tłusta, brzydkie łapy,wstrętne usta. Szpetna morda, wielka gęba i przy stole dłubie w zębach. Piekłem zionie, gdy otwiera swoją paszczę ta hetera. Stara kwoka i ropucha, ta matrona nieco głucha. Głupie, gorzkie czupiradło, co zjełczałe dźwiga sadło. Wiedźma, suka, lampucera, stare pudło et cetera. Ta ohydna, wzdęta klępa, w charakterze ma coś z sępa. Obrzydliwa, stara krowa - taka właśnie jest teściowa.
Oszczepnik mówi do swego trenera:
- Dziś dam z siebie wszystko! Chcę pokazać, na co mnie stać, przede wszystkim teściowej, która zasiądzie na widowni.
- To niemożliwe, żebyś aż tak daleko dorzucił - odpowiada trener.
Spotyka się dwóch kumpli. Jeden narzeka:
- Już nie mogę wytrzymać z teściową. To jest ponad moje możliwości.
- Zrób jej jakieś świństwo - radzi drugi.
- Już zrobiłem i wybrnęła z tego.
- A co zrobiłeś?
- Dałem ogłoszenie do gazety: "Tanio świadczę usługi seksualne" i podałem jej numer telefonu.
- No i co?
- Co, co? Świadczy!
- Słuchaj stary, wczoraj, gdy akurat nie było mojej ślubnej, bzykam sobie elegancko lalę, którą poderwałem na ulicy i nagle wchodzi moja teściowa!
- I co? I co?
- I słuchaj bardzo pozytywnie mnie kobieta zaskoczyła.
- Co zrobiła? No co?
- A, no kulturalnie wzięła i zeszła.
- Na dwór?
- Nie, na zawał.
-
Odp: Kawały
Po co blondynka obiera Pączki?
- Bo chce dostać trochę Dżemu.
---------
Po co blondynki wyrzucają zegarek przez okno?
- Bo chce zobaczyć jak długo leci czas
-----------------
Blondynka przychodzi do kiosku i mówi:
- Poproszę jeden bilet za złotówkę.
- Proszę bardzo.
- Ile płacę.
-------------------
Kolega pyta kolegę:
- Jak myślisz, którzy kierowcy są najbardziej uprzejmi?
- Policja, bo często zaprasza do samochodu.
------------------------------
Idzie Policjant i prowadzi pingwina za łapę. Spotyka go kolega i pyta:
- Co ty robisz z tym pingwinem?
- A przyplątał się i nie wiem co z nim zrobić.
Kolega na to: - Zaprowadź go do ZOO.
Po paru godzinach spotykają się ponownie a policjant nadal z pingwinem.
Kolega pyta:
- No i co?
- Zaprowadziłem go do ZOO, a teraz idziemy do kina.
-
Odp: Kawały
Lekarz wypisując chorego po operacji udziela mu rad :
-Nie wolno palić,pic alkoholu,co najmniej 8 godzin snu na dobę
-A co z seksem
-Tylko z zona,bo wszelkie podniecenie by mogło pana zabić
-Czy krzywe nogi ma pan od małego?-pyta się ortopeda pacjenta
-Nie,panie doktorze,od kolan
Dyżurny odbiera telefon w pogotowiu ratunkowym
-Proszę przyjechać! Nasz 3 letni synek połknął korkociąg!
-A co państwo zrobiliście do tej pory?
-Butelkę otworzywszy śrubokrętem!
Przyjaciółki rozmawiają o miłości:
-Powiedz czy spotkałaś już mężczyznę,który jednym dotykiem poruszył w tobie każdy nerw ?
-Tak to był Dentysta
Podczas żniw pszczoła użądliła rolnika w przyrodzenie.Zona zawiozła go do lekarza
-Panie doktorze,proszę mu bul odjąć,ale fason zostawić
-
Odp: Kawały
Pewna firma zaleciła swoim pracownikom obowiązkowe badanie Krwi i Kału.
--Dlaczego?
---Żeby sprawdzić czy ich pracownicy mają robotę we Krwi czy w Dupie.
-
Odp: Kawały
po co blondynka obiera pączki?
- Żeby dostać trochę dżemu
-
Odp: Kawały
Jasiu jedzie na rowerze do kościoła a ksiądz do Jasia:
-dlaczego nie wchodzisz do kościoła?
Jasiu na to:
-bo nie ma kto mi popilnować roweru.
ksiądz odpowiada:
-duch święty ci popilnuje.
Jasiu wchodzi do kościoła i żegna się przed krzyżem „w imię ojca i syna amen”.
Ksiądz się go pyta:
-a gdzie duch święty?
Jasiu odpowiada:
-pilnuje mi roweru.
Nauczycielka daje klasie zadanie:
-ułóżcie zdanie zawierające słowo ANANAS.
Pierwsza zgłasza się Małgosia:
-Ananas jest zdrowym owocem.
Później zgłasza się Paweł:
-Ananas rośnie na palmach.
Teraz ty Jasiu mówi nauczycielka.
A Jasiu na to:
-Basia puściła bąka A NA NAS leci smród.
Rozmawia dwóch alkoholików:
- Ciekawe dlaczego dali mi ksywkę Dżin? Pewnie dlatego, że wszystko mogę?
- Nie stary. Po prostu gdy tylko ktoś odkręci butelkę, Ty od razu się pojawiasz.
Z badań naukowych wynika, że nauczycielka to najlepsza kandydatka na żonę:
1 – Kobieta z klasą
2 – Bez skrupułów postawi Ci pałę
3 – Potrafi pieprzyć przez całą godzinę
Teściowa do swojego zięcia:
- Skoro tak mnie lubisz, to po co masz moje zdjęcie na kominku?
- Żeby dzieci nie zbliżały się do ognia.
Po egzaminie spotykają się dwaj studenci.
Pierwszy pyta:
- Hey, a ty jak odpowiedziałeś na pytanie „Do czego służy zgrubienie na końcu męskiego członka?”.
- Ja napisałem, że on jest po to, żeby zadowolić kobietę.
- To ja chyba mam źle.
- A co napisałeś?
- Żeby ręka się nie ześlizgiwała.
-
Odp: Kawały
W zakonie, siostra przełożona zbiera wszystkie zakonnice i mówi:
- Wczoraj stało się coś strasznego - na naszym terenie znaleziono prezerwatywę!
Wszystkie:
- O mój Boże!
A jedna:
- Hihihi.
- Ale to jeszcze nie wszystko - ta prezerwatywa była zużyta!
Wszystkie:
- O mój Boże!
A jedna:
- Hihihi.
- Ale teraz najgorsze - ta prezerwatywa była pęknięta!
Wszystkie:
- Hihihi.
A jedna:
- O mój Boże!
-
Odp: Kawały
Stoi na stacji lokomotywa,
która ma jeździć na biopaliwa.
Chciałaby jechać, ale nie może,
bo to po pierwsze wypada drożej,
po drugie, skutkiem jakichą przekrętów,
w kraju brak kilku biokomponentów,
a jak się kupi je z zagranicy,
to będą stratni polscy rolnicy.
Po trzecie spalin skład tak się zmienia,
że wzrosną wokół zanieczyszczenia ,
po czwarte jazda ma wpływ szkodliwy
na biedny silnik lokomotywy...
Takich zagrożeń jest ze czterdzieści,
sam nie wiem, co się w nich jeszcze mieści.
Lecz choćby przyszło ekspertów tysiąc,
a każdy gotów nie tylko przysiąc,
lecz także dowieść w uczonych pracach,
ze ta ustawa się nie opłaca,
to ją ochoczo przegłosowali
znaczną większością Wysokiej Sali
zlobbingowani nasi posłowie,
co kłopot mają z olejem.
W głowie.
Nagle gwizd nagle świst
spaliny buch
koła w ruch
najpierw powoli jak żółw ociężale
na biopaliwie silnik odpalił
turkoce, łomoce coś stuka i puka
to tłoki tak wala
korbowód się grzeje
i strzela coś w rurę
coś dziwnego się dzieje
obroty nierówne
zawory już dzwonią
a z rury zajeżdża
ziemniaczanych placków wonią
Ruszyła maszyna po szynach ospale
bo biopaliwo jest na gorzale
i biegu przyśpiesza i
gna coraz prędzej
lecz silnik wręcz wyje
i grzeje się częściej
i zgrzytów w silniku
znieść już nie sposób
i wszystko czerwone
się nagle zrobiło
i lokomotywę rozpier...ło:)