Obaj kierowcy Lotusa Renault zmieścili się w czołowej dziesiątce kwalifikacji na torze Sepang. Szybszym z niemiecko-rosyjskiego duetu okazał się tym razem Nick Heidfeld – autor 6. czasu.
– Jestem usatysfakcjonowany, ponieważ, jak sadze osiągnęliśmy dzisiaj maksimum, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę to, ze w piątek nie przejechaliśmy zbyt wielu okrążeń i nie mieliśmy wiele czasu aby popracować na set-upem – stwierdził Heidfeld. – W czasówce było coraz szybciej ale muszę przyznać, że w Q1 podszedłem do sprawy na spokojnie, w Q2 przycisnąłem trochę za mocno i straciłem nieco czasu. Jednak w Q3 znalazłem złoty środek i pojechałem dobre okrążenie.
Powody do zadowolenia miał także Witalij Pietrow, który choć tym razem przegrał z Heidfeldem, ponownie pokazał się z dobrej strony. – Biorąc pod uwagę ile czasu straciliśmy wczoraj, awans do czołowej dziesiątki trzeba uznać za dobry wynik. Podczas ostatniego treningu ciężko pracowaliśmy nad poprawieniem ustawień. Pod koniec auto zachowywało się całkiem dobrze – oceniał Rosjanin. – W wyścigu wszystko może się zdarzyć, ale jest jasne, że kluczowe będzie dbanie o opony gdyż degradacja jest tutaj bardzo wysoka. Trzeba będzie też mieć oko na pogodę z powodu wysokiego prawdopodobieństwa opadów deszczu. Odpowiadają mi oba rodzaje warunków.
– Szóste i ósme miejsce na starcie to bardzo miła sprawa. Cieszę się, że mamy oba auta w czołowej dziesiątce bo w Melbourne udało nam się to tylko z jednym. Jeżeli chcemy obiecującą czasówkę zmienić w coś naprawdę dobrego, to będziemy musieli poradzić sobie w wyścigu, który ze względu na ryzyko deszczu zapowiada się niezwykle ciekawie – podsumował dyrektor techniczny James Allison.