Sąd Okręgowy w Warszawie zarejestrował znaki Narodowego Odrodzenia Polski: "krzyż celtycki", "krzyż i miecz", "orzeł w koronie z krzyżem z rózgami liktorskimi i toporem" oraz właśnie - "zakaz pedałowania". Zdaniem Pawła Nowaka, współautora ekspertyzy sądowej, w oparciu o którą Sąd Okręgowy zarejestrował znaki NOP: - "Zakaz pedałowania" jednoznacznie nie nawołuje do nienawiści.
zakaz pedałowania "Zakaz pedałowania" jest chronionym, zarejestrowanym symbolem Narodowego Odrodzenia Polski.
Już teraz szef Narodowego Odrodzenia Polski Adam Gmurczyk zapowiada walkę na drodze sądowej z tymi, którzy ośmielą się znieważyć "falangę", "zakaz pedałowania" i krzyż celtycki".
Z pomocą Sądowi Okręgowemu przyszli dr Paweł Nowak oraz mgr Robert Kamiński, na ekspertyzie których został oparty wyrok sądu. Według ekspertów znaki i symbole NOP nie nawołują do nienawiści oraz w żaden sposób nie propagują faszyzmu.
Oczywiście można dyskutować o jakości obyczajowej tego ostatniego znaku - "zakazu pedałowania". Ten znak może budzić najwięcej kontrowersji ze strony obyczajowej i kulturowej. Pozostałe dwa są bardziej wieloznaczne i nie widać w nich jednoznacznego wskazania, że ktoś szerzy nienawiść narodową bądź że są faszystowskie - powiedział w rozmowie z TOK FM dr Nowak.
Część z tych symboli bezdyskusyjnie nie ma żadnych walorów lub znaków niebezpieczeństwa, bo są wieloznaczne, przeładowane tradycją i nawiązujące do konwencji obecnej w tych ruchach narodowych. Nie kłócą się w żaden sposób z pojmowaniem narodowości czy polskości - w rozumieniu partii, które istnieją na polskim rynku politycznym - dodał.
Zdaniem dr. Pawła Nowaka ze znakiem "zakaz pedałowania" związany jest przede wszystkim sposób jego użycia.
Jeżeli ktoś będzie go niósł i krzyczał "homoseksualiści do gazu", to w tym momencie każdy znak, nawet jeżeli będzie to biała flaga, będzie dla mnie znakiem nawołującym do ataku na homoseksualistów. Ale kiedy jest to znak pokazujący pewne hasło programowe, a ten ruch opowiada się za prawami naturalnymi i największą wartością dla nich jest rodzina, to w ich konwencji ten znak zatwierdza stan faktyczny. Oni naprawdę są przeciwni homoseksualizmowi - uważa dr Nowak.
Z sądowymi ekspertami nie potrafi zgodzić się dr Adam Bodnar, wiceszef Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, który uważa ekspertyzy za "mocno wątpliwe i mało przekonujące, bez odwołań do okresu międzywojennego".
Jest czymś bardzo zaskakującym, że sąd mógł tak orzec w sytuacji, gdy nasza konstytucja zakazuje istnienia partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową - podkreśla Bodnar.
Polityk Ruchu Palikota i wiceszef sejmowej komisji sprawiedliwości Robert Biedroń nie ma najmniejszych wątpliwości, że "granica tolerancji dla faszyzmu została po raz kolejny przekroczona.
Państwo się temu przygląda i nie reaguje (...). Majestat państwa Rzeczpospolita Polska oficjalnie zarejestrowała neofaszystowskie, ksenofobiczne, rasistowskie znaki. Państwo w jakiś sposób je zatwierdza, nobilituje, sprawia, że są wywyższane.
Głos w tej sprawie zabrał także Janusz Palikot, którego wyrok Sądu Okręgowego odciągnął od sprawy sejmowego krzyża oraz legalizacji marihuany.
To wyjątkowy test dla nowego ministra sprawiedliwości. Od razu będziemy wiedzieli kogo wybraliśmy (...). Jeśli nie stanie na wysokości zadania będziemy odwoływać się do instytucji międzynarodowych, gdzie się tylko da. Będziemy chcieli uzyskać prawne gwarancje zakazu używania tych znaków na terenie Unii Europejskiej i w Polsce. Nie spoczniemy, jeżeli nie doprowadzimy do zakazu używania tego typu znaków - stwierdził Palikot.