Jak to mówią, fortuna kołem się toczy. Rui Humberto Silva odsiadywał wyrok w portugalskim więzieniu za wyłudzenia i inne przestępstwa finansowe. W trakcie odsiadki wziął udział w loterii i wygrał 55 tys. euro. Gdy wyszedł na przepustkę, odebrał nagrodę a do więzienia już nie wrócił.
56-letni Silvia to portugalski oszust. Swego czasu jego nazwisko nie schodziło z pierwszych stron gazet. Mężczyzna zasłynął ze swych zdolności naśladowania przez telefon głosów znanych osób. Dzięki temu kilkakrotnie udało mu się wyłudzić od przeróżnych firm a nawet instytucji państwowych spore sumy. W końcu dopadła go policja a sąd skazał na wieloletnią odsiadkę w Bragancy.
Skazaniec szybko wkupił się w łaski władz więzienia. Pozwalano mu nawet co pewien czas wychodzić na wolność. Na przepustce oszust zamawiał towary dla więziennej kantyny i odwiedzał kolektury. Potem grzecznie wracał do celi. Ale do czasu...
Silvia wygrał w październikowej kumulacji portugalskiego totolotka. Gdy znów na chwilę opuścił mury więzienia, skorzystał z okazji, by zainkasować nagrodę i uciec.
W ubiegłym tygodniu osadzony opuścił tymczasowo zakład karny, do którego już nie wrócił. Śledztwo wykazało, że mężczyzna udał się do kolektury totolotka, aby pobrać nagrodę za prawidłowo skreślone liczby. Po odebraniu 55 tys. euro więzień zniknął – poinformował przedstawiciel komendy policji w Bragancy, w północno-wschodniej Portugalii.