Po analizie danych z wczorajszych treningów, ekipa Franka Williamsa doszła do wniosku, że wzorowany na rozwiązaniu Red Bulla układ wydechowy FW33 musi zostać dopracowany.

W piątek z nowym wydechem jeździł Rubens Barrichello, który przyznawał, że ma mieszane odczucia co do jego skuteczności. Nic więc dziwnego, że stajnia z Grove na razie odłożyła wyścigowy debiut tego patentu. – Po testach nowego wydechu w trakcie treningów, doszliśmy do wniosku, że potrzebujemy więcej czasu, zanim skorzystamy z tego rozwiązania w wyścigu – przekonywał dyrektor techniczny zespołu, Sam Michael. – Dlatego też postanowiliśmy powrócić do standardowego układu wydechowego w samochodzie Rubensa. Naszym celem jest jutro uzyskanie pełnej niezawodności, aby znaleźć się w położeniu dogodnym do walki o punkty.

Pomimo tego, że obaj kierowcy nie przebrnęli przez sito Q2 (Rubens Barrichello był 15., natomiast Pastor Maldonado 17.), Sam Michael nie był jakoś szczególnie zmartwiony tempem samochodu. – Choć wyniki tego nie odzwierciedlają, tempo kwalifikacyjne FW33 uległo poprawie – argumentował Australijczyk po czasówce.