Poczynając od maja, a kończąc w październiku, komary dają się silnie we znaki, zwłaszcza o zachodzie słońca. Psują przyjemność odpoczynku na tarasie czy balkonie, a ich uporczywe brzęczenie przeszkadza spać nawet największym śpiochom.
Oto kilka często stosowanych na wsi sposobów zwalczania komarów:
Kawałek świecy włożyć w mały fajansowy lichtarzyk czy kubeczek i ustawić na środku głębokiego talerza. Nalać 10 łyżek wody, dodać 1 łyżkę formaliny i zapalić świecę. Zwabione jej światełkiem komary topią się w wodzie.
W pomieszczeniu zamknąć okna. W ciągu 15-20 min. opary z terpentyny uśpią fruwające w pokoju komary, które opadną na podłogę. W tym czasie najlepiej wyjść z pokoju.
Na parapetach okien ustawić doniczki z kwitnącą pelargonią lub zawieszać zielone liście pomidorów - komary nie lubia tego zapachu.
W pokojach ustawić spodeczki z plasterkami świeżej cebuli.
Podobnie "odstraszające" działanie ma też sok z liści bazylii.
Dość dobrze dziala olejek waniliowy do ciasta. Komary nie lubia zapachu wanilii . Trzeba sie nim posmarowac w roznych miejscach, konieczne jest poprawianie co jakies 2 godzinki bo wietrzeje. Mozna zastosowac wode toaletowa ze składnikiem wanilii.
Koło łóżka mozna tez na noc położyć nasączony olejkiem lawendowym , eukaliptusowym lub goździkowym (mała buteleczka od 5-6 zł) , kawałek waty