Kierownictwo Renault najwyraźniej zaczyna tracić cierpliwość do Nicka Heidfelda. W pierwszym piątkowym treningu przed GP Węgier jego samochód przejmie kierowca rezerwowy zespołu Bruno Senna.

– Pracowałem już w tym roku nad R31, chociaż nigdy w weekend wyścigowy, więc znam auto i jestem pewien, że to będzie bezproblemowy powrót za jego kółko. Będę pracował z zespołem aby upewnić się, że Nick będzie miał dobrze ustawiony samochód, kiedy wskoczy do niego na drugi trening – komentował decyzję ekipy Brazylijczyk.

Heidfeld zdecydowanie nie spełnia oczekiwań, które zespół pokładał w nim przed sezonem, kiedy ogłaszał go zastępcą kontuzjowanego w wypadku Roberta Kubicy. Szansę daną Sennie trzeba odczytywać jako próbę motywowania Niemca, nad którym w Renault zbierają się coraz ciemniejsze chmury.