Szef ekipy Lotusa Renault, Eric Boullier jest przekonany, że w Malezji jego ekipa może ponownie powalczyć o miejsce na podium.
W Australii Witalij Pietrow finiszował na trzeciej pozycji, wzmacniając tym samym morale osłabionej utratą Roberta Kubicy stajni z Enstone. Świetna postawa Rosjanina w połączeniu mocnym tempem R31 upewniają Boulliera w przekonaniu, że za niespełna dwa tygodnie, w Malezji, jego ekipa może zaprezentować się z równie dobrej strony.
– Zaczynam zdobywać przekonanie, że powtórzymy to osiągnięcie – powiedział Boullier. – W Malezji będziemy mieli poprawiony samochód.
Czy dzięki modyfikacjom planowanym na Sepang, Lotus Renault może znaleźć się przed Ferrari? – Myślę, że niewiele brakuje, żebyśmy byli lepsi od nich – stwierdził Francuz.
Jednym z powodów wysokiej konkurencyjności R31 jest przedni wydech, którego wprowadzenie wiązało się naturalnie ze sporym ryzykiem. Boullier podkreślił, że wielkim entuzjastą i rzecznikiem innowacji był dyrektor techniczny zespołu – James Allison. – Musieliśmy zdecydować, czy wybrać konserwatywny sposób czy postawić na nową koncepcję. James mnie przekonał – przyznał szef teamu z Enstone.