Wątek: Puchar Polski

Pokaż wyniki od 1 do 10 z 10
  1. #1 Puchar Polski 
    Donator

    Awatar El-Polako
    Dołączył
    Aug 2011
    Posty
    501
    Podziękował/a
    226 razy
    38 podziękowań za 28 postów
    Siła reputacji
    38


    Lechia Gdańsk poległa z Limanovią! Porażka... 0 : 1



    Tego nikt się nie spodziewał. Półfinalista dwóch poprzednich edycji Pucharu Polski, Lechia Gdańsk, została wyeliminowana przez III-ligową Limanovię Limanowa już w 1/16 finału.

    Dla Limanovii mecz z Lechią był najważniejszym wydarzeniem w 87-letniej historii klubu. Mecz obejrzało ponad 1,5 tys. kibiców (w tym kilkudziesięciu fanów gości, głównie z zaprzyjaźnionej Wisły Kraków), choć na stadion w Limanowej na co dzień może wejść niewiele ponad 900 osób. Klub specjalnie na spotkanie z Lechią przygotował dodatkowe miejsca stojące za bramkami. Działacze rozważali także postawienie dwóch tymczasowych trybun, ale ostatecznie nie zdecydowali się na takie rozwiązanie.

    Lechia potraktowała swojego rywala bardzo poważnie, aż trzy ligowe mecze tego zespołu obserwował asystent trenera Tomasza Kafarskiego Filip Surma, a jeden z nich nagrał na wideo. Zwrócił on uwagę nawet na takie szczegóły jak rozmiar boiska w Limanowej, które jest węższe o 6 m i krótsze o 5 m niż standardowe o wymiarach 105x68 m, a także, że murawa jest bardzo nierówna. To wszystko sprzyjać miało grze defensywnej, której ze strony Limanovii spodziewali się lechiści.

    Trener Kafarski w porównaniu z ostatnim ligowym meczem z Koroną Kielce wymieniła aż siedmiu piłkarzy. W bramce pierwszego zespołu debiutował 18-letni Wojciech Pawłowski, a swoją szanse dostali rzadko grający do tej pory Sergejs Kożans, Kamil Poźniak i Jakub Popielarz. Do pierwszej jedenastki wrócili też Krzysztof Bąk i Tomasz Dawidowski, a poza meczową "18" znaleźli się Levon Harjapetjan oraz Ivans Lukjanovs. Jakby tego było mało szkoleniowiec Lechii po raz pierwszy od momentu przejęcia zespołu zdecydował się zagrać ustawieniem 4-4-2 z dwoma klasycznymi środkowymi napastnikami - Dawidowskim i Josipem Tadiciem.

    Nic to jednak nie dało. W 19. min Dawid Basta dośrodkował piłkę z prawej strony, a pięknym wolejem z okolic linii pola karnego popisał się Paweł Kępa. Lechia stwarzała sytuacje jedynie po stałych fragmentach gry, a sytuacje podbramkowe można było policzyć na palcach jednej ręki.

    Lechia straciła szansę na wielkie pieniądze. Za zdobycie PP piłkarze mieli obiecaną premię w wysokości 1,5 miliona złotych.

    info: sport.pl
    Ostatnio edytowane przez El-Polako ; 22-09-11 o 22:46
    Odpowiedz z cytatem  
     

  2. Jeden użytkownik podziękował użytkownikowi El-Polako za ten post:

    Limonka (06-01-12)

  3. #2 Odp: Puchar Polski 
    Donator

    Awatar El-Polako
    Dołączył
    Aug 2011
    Posty
    501
    Podziękował/a
    226 razy
    38 podziękowań za 28 postów
    Siła reputacji
    38
    Chrobry Głogów - Lech Poznań 0 : 3



    Od godz. 15.30 poznański Lech rywalizuje w Głogowie z drugoligowym Chrobrym w swoim pierwszym meczu tegorocznego Pucharu Polski. Chrobry wcześniej wyeliminował Czarnych Żagań i Miedź Legnica.

    Mecz odbywa się na stadioniku, który mieści 3000 widzów. Na trybunach komplet widzów. Pogoda wspaniała - słonecznie, bardzo ciepło. W końcu Dolny Śląsk to biegun ciepła.

    info: sport.pl
    Odpowiedz z cytatem  
     

  4. #3 Odp: Puchar Polski 
    Donator

    Awatar El-Polako
    Dołączył
    Aug 2011
    Posty
    501
    Podziękował/a
    226 razy
    38 podziękowań za 28 postów
    Siła reputacji
    38
    Wyniki , Terminarz

    Odpowiedz z cytatem  
     

  5. #4 Odp: Puchar Polski 
    Donator

    Awatar El-Polako
    Dołączył
    Aug 2011
    Posty
    501
    Podziękował/a
    226 razy
    38 podziękowań za 28 postów
    Siła reputacji
    38
    Rywal Warty odpadł z pucharu



    - Usiądziemy sobie razem z drużyną i obejrzymy Flotę w telewizji - mówił w południe trener Warty Poznań Artur Płatek. Kilka godzin później najbliższy rywal "Zielonych" przegrał w Pucharze Polski z Wisłą Kraków 2:4, ale opór stawiał do ostatnich minut.

    Flota przegrała, jednak na tle mistrzów Polski, grających w składzie zbliżonym do optymalnego, pokazała się z dobrej strony. Do przerwy było nawet 2:1 dla gospodarzy. Krakowianie wyszli jednak na prowadzenie 3:2, a w ostatniej minucie Flota mogła doprowadzić do remisu. Tomasz Ostalczyk z pięciu metrów strzelił jednak daleko od słupka. Po tej akcji kontrę wyprowadziła Wisła i Patryk Małecki zdobył czwartego gola dla Wisły.

    Jeszcze przed tym meczem trener Warty miał pewne obawy. - Jeśli Flota wygra z Wisłą, będzie mocna psychicznie. To może im pomóc w meczu z nami - mówił Artur Płatek. Flota nie wygrała, za to mecz z Wisłą kosztował ją sporo sił. Kilku jej piłkarzy w końcówce spotkania łapały skurcze.

    Początek meczu Warty z Flotą w niedzielę o godz. 16 na poznańskim Stadionie Miejskim.

    info: sport.pl
    Odpowiedz z cytatem  
     

  6. #5 Odp: Puchar Polski 
    Donator

    Awatar El-Polako
    Dołączył
    Aug 2011
    Posty
    501
    Podziękował/a
    226 razy
    38 podziękowań za 28 postów
    Siła reputacji
    38
    Wyniki 21-22.09.2011

    Odpowiedz z cytatem  
     

  7. #6 Odp: Puchar Polski 
    Donator

    Awatar El-Polako
    Dołączył
    Aug 2011
    Posty
    501
    Podziękował/a
    226 razy
    38 podziękowań za 28 postów
    Siła reputacji
    38
    Okocimski nie dał rady liderowi ekstraklasy
    Okocimski Brzesko 1 : 3 Śląsk Wrocław




    Nie pomogły obiecane premie i obecność kamer. II-ligowy Okocimski nie sprawił sensacji, choć Śląsk Wrocław przez chwilę mógł martwić się o awans do 1/8 Pucharu Polski.

    W 16 tys. miasteczku wszystko było gotowe na piłkarskie święto. O meczu z ambon informowali księża, firmy płaciły po kilka tysięcy, by być sponsorem strategicznym lub tytularnym, a piłkarze za zwycięstwo mieli obiecane premie. Prezes Okocimskiego chodził po brzeskich przedsiębiorcach, zapraszał na mecz i sprzedawał wejściówki. Pół godziny przed spotkaniem parking i wszystkie pobliskie uliczki były zastawione samochodami, a pierwszy gwizdek sędziego usłyszało ok. 2 tys. kibiców. - Te rozgrywki są właśnie po to, by w miasteczku mógł zagrać taki klub jak Śląsk - przyznał Orest Lenczyk, trener Śląsk.

    Balon pękł po kilkudziesięciu sekundach. Mateusz Pawłowicz, kapitan gospodarzy kopnął piłkę w stronę swojej bramki, ta przeskoczyła bramkarza Dawida Mieczkowskiego i wpadła do siatki, a lider ekstraklasy mógł przypuszczać, że przyjechał na spotkanie z amatorami, którzy nie znają piłkarskiego abecadła. - Teraz pewnie pokażą ten kiks w wieczornych wiadomościach - kręcił głową jeden z kibiców.

    Lenczyk: - Nie pamiętam, żebym wyszedł na prowadzenie tak szybko i w takich okolicznościach.

    Niespełna kwadrans później było 2:0. Brzeszczanie jakby niedowierzali, że rywale potrafią tak szybko biegać i wysoko skakać, a do tego uciekali od piłki, jakby była ich największym wrogiem. W przerwie kibiców próbował podbudować spiker i przypominał, że kilka lat temu w PP Okocimski odrabiał już nawet trzy bramkowe straty do Lecha Poznań i Wisły Płock.

    I wydawało się, że teraz może być podobnie, bo Michał Oświęcimka wykorzystał podanie Roberta Trznadla. Prezes Czesław Kwaśniak skakał po trybunie i krzyczał "jeszcze jeden", a gospodarze zobaczyli, że rywal nie taki straszny i mieli kilka okazji do wyrównania. - A ostrzegałem moich piłkarzy, że jak stracą gola, to będzie im trudniej, bo rywal złapie oddech. No i tak się stało. Grę uspokoiło dopiero trafienie Elsnera - przyznał Lenczyk.

    Oświęcimka: - Rywal zaskoczył nas pressingiem, szybko popełniliśmy błąd i przegrywaliśmy. Widać, że dzielą nas dwie klasy rozgrywkowe.

    Krzysztof Łętocha, trener gospodarzy: - Znamy miejsce w szeregu. Zagraliśmy fajny mecz, pokazaliśmy charakter i z honorem przyjmujemy porażkę.

    info: sport.pl
    Odpowiedz z cytatem  
     

  8. #7 Odp: Puchar Polski 
    Donator

    Awatar El-Polako
    Dołączył
    Aug 2011
    Posty
    501
    Podziękował/a
    226 razy
    38 podziękowań za 28 postów
    Siła reputacji
    38
    Łodzianie znowu upokorzeni w Warszawie



    Meczów Legii z Widzewem nie można już nazywać klasykami. To są pojedynki, w których zwycięzca może być tylko jeden i niestety, jest nim drużyna z Warszawy

    Radosław Mroczkowski zgodnie z zapowiedzią przed pucharowym pojedynkiem, dokonał kilku zmian w podstawowym składzie. Szanse gry od pierwszej minuty dał Bartoszowi Kanieckiemu, Hachemowi Abbesowi, Sebastianowi Radzio i Igorowi Alvesowi, który przez ostatnie tygodnie leczył kontuzje.

    Oprócz dotychczasowych zmienników, szkoleniowiec drużyny z al. Piłsudskiego postawił także na kilku swoich pewniaków (m.in. Maderę, Grzelczaka, Pinheiro czy Dzalamidze).

    Nie zważając, na ostatnią surową lekcję, jaką była w niedzielę porażka z Legią w ekstraklasie 0:2, Mroczkowski ustawił swój eksperymentalny zespół bardzo ofensywnie. Na skrzydłach zaczęli: Alves z Przemysławem Oziębałą (o jego grze za chwilę), a wysuniętym napastnikiem był Piotr Grzelczak.

    W pierwszej połowie skazany na pożarcie i doznanie 11. porażki z Legią w tym wieku, Widzew spisywał się całkiem nieźle. Starał się w miarę długo utrzymywać przy piłce na połowie legionistów i co jakiś czas stwarzać zagrożenie pod bramką Wojciecha Skaby. Niestety, oprócz starań zbyt wiele z tego nie wynikało. Po lepszym fragmencie gry widzewiacy zazwyczaj w bardzo prosty sposób tracili piłkę. Poza tym znowu sprawiali wrażenie przestraszonych, jakby nazwa ich rywala związała im nogi i odebrała ochotę do odważnej walki. Przykład? Strzał Piotra Grzelczaka, który znalazł się w polu karnym, ale zamiast uderzać na bramkę z całej siły, tak naprawdę podał piłkę do Skaby.

    Mimo słabej gry, piłkarze Widzewa stworzyli sobie jednak idealną okazję do tego, aby w końcu cieszyć się z trzeciego gola strzelonego Legii w ostatnim dziesięcioleciu. Rzut wolny z około 20 metrów świetnie wykonał Alves, ale Skaba efektownie obronił piłkę zmierzającą w okienku. Bramkarz Legii wybił ją przed siebie, pierwszy podbiegł do niej Oziębała i zamiast strzelić z bliska do bramki, dał sobie ją odebrać w najprostszy sposób. 24-letni zawodnik Widzewa po raz kolejny był najsłabszym zawodnikiem w drużynie. Zresztą trudno było oczekiwać cudu, czyli zwycięstwa w Warszawie, kiedy w pierwszym składzie występuje napastnik, który potyka się o własne nogi.

    Kiedy wszystko wskazywało na to, że do przerwy będzie bezbramkowy remis, fatalny błąd popełniła obrona Widzewa. Sebastian Madera sfaulował Rafał Wolskiego tuż przed polem karnym, a chwilę później wspaniałym uderzeniem, Jakub Wawrzyniak wyprowadził Legię na prowadzenie.

    Od początku drugiej połowy gospodarze przystąpili do znęcania się nad bezradnymi widzewiakami. Najpierw w 54. min Kaniecki odbił piłkę w bok po płaskim strzale Janusza Gola, szybko dopadł do nie niej Manu i było 2:0 dla gospodarzy.

    Za starych dobrych czasów, kiedy Widzew walczył o mistrzostwo Polski, jego kibice pewnie od takiego wyniku, zacieraliby ręce oczekując na zbliżające się wielkie emocje. Ale obecni gracze drużyny z al. Piłsudskiego nawet w najmniejszym stopniu nie dorównują tym piłkarzom, którzy 14 lat temu w pięć minut potrafili rozstrzygnąć losy meczu.

    Ostateczne nadzieje na korzystny wynik, drużynie prowadzonej przez Mroczkowskiego wybił Wolski, który popisał się znakomitą indywidualną akcją i strzałem w długi róg pokonał Kanieckiego.

    Zanosiło się na pogrom i kolejną kompromitację w stylu 0:6 na stadionie przy ul. Łazienkowskiej w 2004 r. Na szczęście do podobnej wstydliwej porażki nie doszło. Chociaż znowu można było odnieść wrażenie, że gdyby tylko gospodarze bardziej chcieli, to zwycięstwo legionistów byłoby bardziej okazałe.

    Atmosfera wokół Widzewa robi się coraz bardziej zła. Drużyna prowadzona przez Mroczkowskiego przegrała czwarty mecz z rzędu, z czego w ostatnich trzech spotkaniach nie zdobyła żadnego gola.

    info: sport.pl
    Odpowiedz z cytatem  
     

  9. #8 Odp: Puchar Polski 
    Donator

    Awatar El-Polako
    Dołączył
    Aug 2011
    Posty
    501
    Podziękował/a
    226 razy
    38 podziękowań za 28 postów
    Siła reputacji
    38
    III-ligowa Limanovia przegrała z Wisłą walkę o ćwierćfinał Pucharu Polski



    Limanovia nie zdołała sprawić kolejnej sensacji, a Wisła nie zaliczyła wpadki. Krakowianie wygrali 2:1 i awansowali do ćwierćfinału Pucharu Polski.

    Wisła z trudem, bo z trudem, ale wygrywa w Limanowej i awansuje do ćwierćfinału Pucharu Polski

    info: sport.pl
    Odpowiedz z cytatem  
     

  10. #9 Odp: Puchar Polski 
    Donator

    Awatar El-Polako
    Dołączył
    Aug 2011
    Posty
    501
    Podziękował/a
    226 razy
    38 podziękowań za 28 postów
    Siła reputacji
    38
    Ruch wygrał z Cracovią po dogrywce



    120 minut meczu pomiędzy Ruchem a Cracovią było potrzebne by wyłonić ostatniego ćwierćfinalistę Pucharu Polski. Chorzowianie wygrali 2:1, a decydującego gola strzelił w ostatniej minucie dogrywki Marek Zieńczuk.

    Ruch był faworytem i przez większość meczu miał przewagę ale nie był w stanie strzelić zwycięskiego gola. Tuż po przerwie chorzowianom prowadzenie dał Łukasz Burliga, który wykorzystał fatalną interwencję bramkarza Cracovii Szymona Gąsińskiego, ale nie minęło dziesięć minut i wyrównał Aleksiejs Visnakovs. Przy golu dla Cracovii również bramkarz Ruchu popełnił błąd. Matko Perdijić miał piłkę na rękach, ale pozwolił jej wpaść do bramki.

    Potem atakował głównie Ruch. Akcje Cracovii kończyły się zwykle daleko przed polem karnym rywali, za to chorzowianie świetnie radzili sobie zwłaszcza na skrzydłach. Bardzo aktywny był Zieńczuk, ale dośrodkowania w pole karne zwykle mijały Arkadiusza Piecha i Pawła Abbotta. Gdy napastnikom Ruchu udawało się dostać z piłką w pole karne Cracovii, to niemiłosiernie pudłowali.

    Gdy oba zespoły były przygotowane na rzutu karne Marek Zieńczuk wykorzystał ospałość obrońców Cracovii i ładnym strzałem z 15 metrów pokonał bramkarza rywali.

    Ćwierćfinały zostaną rozegrane w marcu.

    info: sport.pl
    Odpowiedz z cytatem  
     

  11. #10 Odp: Puchar Polski 
    Donator

    Awatar El-Polako
    Dołączył
    Aug 2011
    Posty
    501
    Podziękował/a
    226 razy
    38 podziękowań za 28 postów
    Siła reputacji
    38
    Losowanie par ćwierćfinałowych w poniedziałek



    W poniedziałek o godz. 20.30 w siedzibie telewizji nSport odbędzie się losowanie par ćwierćfinałowych piłkarskiego Pucharu Polski - poinformował PZPN na swojej oficjalnej stronie. Pierwsze mecze odbędą się 13-14 marca, a rewanże tydzień później.

    Do 1/4 finału PP zakwalifikowało się pięć zespołów z ekstraklasy: Lech Poznań, Legia Warszawa, Wisła Kraków, Ruch Chorzów i Śląsk Wrocław. Oprócz nich w gronie ćwierćfinalistów znalazły się pierwszoligowa Arka Gdynia, drugoligowy Ruch Zdzieszowice oraz występujący w grupie pomorsko-zachodniopomorskiej trzeciej ligi Gryf Wejherowo.

    info: sport.pl
    Odpowiedz z cytatem  
     

Informacje o wątku
Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Tagi dla tego wątku

Zobacz tagi

Bookmarks
Bookmarks
Uprawnienia umieszczania postów
  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •