Firma Pirelli dostarczająca od tego roku opony dla F1 chcąc nieustannie ulepszać swój produkt ciągle go testuje, ale niedługo może mieć z tym poważny problem.
Obecnie włoski dostawca podczas jazd testowych korzysta ze zmodyfikowanego bolidu Toyoty TF109 przygotowanego przez japoński koncern z myślą o sezonie 2009. Konstrukcja ta ze względu na ciągle zmiany przepisów obowiązujących w Formule 1 powoli staje się jednak przestarzała i Pirelli chce jak najszybciej ją wymienić, lecz nie ma żadnych alternatyw.
„To realny problem". - powiedział w rozmowie z serwisem AUTOSPORT szef ds. sportu włoskiego producenta - Paul Hembery. „Nie mamy dostępu do tegorocznych samochodów zespołów i nie wydaje mi się, by ktoś chciałby nam pomóc. TF109 nie ma odpowiednio pojemnego baku paliwa, nie ma też DRS. Regulacje przygotowywane z myślą o 2013 roku prawdopodobnie zmniejszą poziom docisku oraz zwiększą prędkości maksymalne, więc musimy usiąść i znaleźć rozwiązanie. Stajniom łatwo jest powiedzieć <<nie, nie, nie>>. Niemniej musimy znaleźć jakieś wyjście - takie, które nie zaowocuje oskarżeniami skierowanymi w naszą stronę, że kogokolwiek faworyzujemy. Taka gra nas nie interesuje. Może będziemy używać innego bolidu podczas każdego kolejnego testu. Jest wiele sposobów na poradzenie sobie".
Pirelli ponadto poinformowało, iż Lucas di Grassi już oficjalnie jest kierowcą testowym firmy. Brazylijczyk, który w zeszłym sezonie ścigał się w F1 jako reprezentant ekipy Virgin, do końca 2011 roku przeprowadzi co najmniej pięć jazd testowych dla swojego pracodawcy. 26-latek dodatkowo będzie obecny na kilku grand prix, by zdobywać informacje o oponach oraz dzielić się swoim doświadczeniem przy okazji odpraw technicznych.