Popularne seriale medyczne niedokładnie ukazują stosowane w praktyce terapie, a wiele prezentowanych w nich elementów sztuki medycznej jawnie fałszuje rzeczywistość - wynika z badań przeprowadzonych przez kanadyjskich naukowców, na które powołuje się CNN.
Naukowcy zbadali, w jaki sposób w popularnych serialach ("Chirurdzy", "Doktor House", "Prywatna praktyka", "Ostry dyżur"), jest przedstawiana pierwsza pomoc ludziom, doznającym nagłych ataków (np. padaczki).
- Ludzie, którzy oglądają te telewizyjne przedstawienia, mogą wynieść z nich fałszywe pojęcie o udzielaniu pierwszej pomocy. Kiedy próbujesz pomóc komuś, mającemu atak, stosując metody i narzędzia pokazane w telewizji, możesz mu zaszkodzić - powiedział Andreas Moeller z Uniwersytetu Dalhousie w Halifax (Kanada).
W prawie 46 proc. przypadków tego rodzaju serialowi pacjenci nie otrzymywali prawidłowej pomocy. W 29 proc. przypadków postępowano zgodnie z medycznymi standardami.
Lekarze przypominają, że właściwą opiekę w przypadku napadu padaczki zapewnia się poprzez: oczyszczenie terenu z niebezpiecznych przedmiotów, aby pacjent nie zrobił sobie krzywdy; ułożenie chorego na boku; położenie głowy na miękkim podłożu. Pod żadnym pozorem nie należy natomiast wkładać mu do ust żadnych przedmiotów, co notorycznie czynią "serialowi doktorzy". - Ważna jest także zwykła obecność przy chorym, dopóki atak się nie skończy - mówi Moeller.
Według badania, pierwsza pomoc w serialach jest przeważnie udzielana przez "pielęgniarki" i "lekarzy". - Widzowie mogą w ten sposób uwierzyć, że rodzaj zastosowanej terapii odpowiada szpitalnej praktyce - twierdzą naukowcy.
Badacze nie ogłosili na razie, który serial najbardziej falsyfikuje zasady pierwszej pomocy.
Ich ustalenia nie są jednak zaskakujące dla dr Lisy Sanders, konsultanta medycznego serialu "Doktor House".
- Jest zupełnie jasne, że ten, kto ogląda "House'a" i kto był choć raz w szpitalu, wie, że "House" nie przedstawia na żadnym poziomie prawdy - mówi.
Sanders spędziła cały sezon, przekonując ekipę "House'a", by przedstawiała bardziej realistyczny obraz życia szpitalnego.
- Prawdziwa medycyna powinna być, w miarę możliwości, pozbawiona dramatyzmu. Lekarze powinni trzymać się procedur. Nadmierna ekscytacja jest niewskazana - przypomina.
Ponadto w serialu "Doktor House" prawie cała uwaga jest skoncentrowana na grupie lekarzy i kilku pielęgniarkach. Rzadko natomiast pojawiają się na ekranie inni pracownicy szpitala, którzy są niezwykle istotnymi członkami zespołu.
- Dzisiejsza medycyna wymaga stałej współpracy, skoordynowanego działania różnych specjalistów: lekarzy, chirurgów, pielęgniarek, ale także pracowników technicznych, radiologów i innych pracowników - argumentuje doktor Sanders.
Lekarze w popularnym serialu wykonują badania medyczne i przeprowadzają procedury, których ich "odpowiednicy" w prawdziwych szpitalach nie podejmują się. Sanders podaje przykład operacji mózgu. Jeszcze bardziej irytujący dla konsultantki jest moment w filmie, kiedy dr House przeprowadza operację bez maski.
Sanders stara się czytać dokładnie scenariusz serialu i zwraca uwagę na nieścisłości i zwyczajne - z medycznego punktu widzenia - błędy. Czasem twórcy uwzględniają jej uwagi, dokonując w scenariuszu poprawek, czasem ignorują je.
- Kapryśny, egocentryczny, agresywny i lekceważący normy doktor House, jest postacią trochę nierealistycznym - kończy Sanders.
Tłumaczenie: Onet.pl