Dyrektor techniczny Red Bull Racing - Adrian Newey przyznał, że zakaz dotyczący nadmuchu dyfuzora zaszkodzi prawdopodobnie najbardziej temu bolidowi, który powstał na jego deskach kreślarskich.
Czerwone Byki początkowo zarzekały się, iż nowa interpretacja przepisów odnośnie produkcji spalin obowiązująca od GP Wielkiej Brytanii wyjdzie im może nawet na dobre. Potem doradca zespołu - Helmut Marko stwierdził, że RB7 na torze Silverstone utrzyma swoje dotychczasowe tempo, ponieważ szacowana półsekundowa strata związana z regulacjami ws. wzmacniania dyfuzora zostanie odrobiona poprawkami do bolidu. Teraz Newey nie pozostawił już żadnych złudzeń, kto będzie największym przegranym nowych dyrektyw FIA.
„Moim zdaniem to dotknie nas dosyć poważnie, bo nasz samochód został zaprojektowany wokół wydechu - ta technologia towarzyszyła mu od samego początku". - powiedział Brytyjczyk agencji prasowej Reuters. „Oprócz nas i Renault reszta prawdopodobnie skopiowała pomysły innych, głównie nasze, wdrażając je do swoich aut przed rozpoczęciem sezonu. W związku z tym - biorąc pod uwagę fakt, iż nasza konstrukcja była budowana wokół wydechu - my stracimy więcej, niemniej bardzo ciężko to przewidzieć".