Po dwóch nieudanych wyścigach zespół Mercedesa desperacko potrzebuje dobrego występu w Chinach. W piątkowych treningach kierowcy niemieckiej ekipy uzyskali czwarty i piąty czas dnia.

– To dobry początek weekendu i zobaczymy, czy uda nam się kontynuować postępy – stwierdził szef zespołu Ross Brawn. Jego podopieczni zdobyli jak dotąd jedynie dwa punkty (dziewiąte miejsce Michaela Schumachera w Malezji), co bez wątpienia jest dużym rozczarowaniem.

– W ten weekend zmieniliśmy nasze podejście do pracy i chyba się to opłaciło – powiedział siedmiokrotny mistrz świata. – Skupiliśmy się głównie na jeździe z dużym obciążeniem paliwem i wydaje się, że znaleźliśmy lepsze ustawienia w porównaniu z jazdą z małą ilością paliwa. Uważam, że długie przejazdy poszły nam dobrze i to wyraźna poprawa w porównaniu z pierwszymi dwoma wyścigami. Jest jeszcze przestrzeń do poprawy i zobaczymy, co uda nam się osiągnąć w kwalifikacjach.

Jak dotąd Schumacher nie błyszczał w czasówkach – dwukrotnie zakończył swój udział już na etapie Q2, zdobywając 11. pole startowe. Lepiej szło Nico Rosbergowi, który z kolei słabiej wypadał w niedzielne popołudnia.

– Dziś wykonaliśmy drobny krok naprzód, zwłaszcza rankiem – przyznał młody Niemiec. – W porównaniu z Malezją nauczyliśmy się kilku pozytywnych rzeczy o samochodzie. Balans był dziś całkiem dobry, a jazda mi się podobała. Nie wiemy, w którym miejscu stawki się teraz znajdujemy i co robili inni, ale dzisiejsze przejazdy dają mi nadzieję na lepsze wyniki jutro.

Nie wszystko przebiegało jednak zgodnie z planem. – Przez część sesji KERS w samochodzie Michaela nie działał i to spowodowało gorsze czasy okrążeń – zdradził Norbert Haug. – Do jutra uporamy się z tym problemem. W sobotę i niedzielę dowiemy się, czy i jak bardzo się poprawiliśmy.