Red Bull wciąż przewodzi stawce, ale wyścig w Hiszpanii pokazał, że McLaren jest coraz bliżej. Ekipa z Woking liczy, że na ulicach Monte Carlo walka będzie jeszcze bardziej wyrównana.
– Mam nadzieję, że w Monako rywalizacja o zwycięstwo będzie toczyć się między nami a Red Bull Racing, ale nie lekceważymy przeciwników. Fernando [Alonso] wykręcił w kwalifikacjach fantastyczne okrążenie, więc stać go na niespodzianki. Obecnie mamy lekką przewagę nad ekipami z tyłu, ale mogą się bardzo szybko poprawić – przestrzegał szef McLarena Martin Whitmarsh. – Bariery ulicznego toru zawsze stanowią niebezpieczeństwo, ale mamy świetne statystyki startów w Monako. Wygraliśmy tam 14 razy, chcielibyśmy dorzucić kolejne zwycięstwo – mówił Anglik o celach zespołu na najbliższy weekend.
Pakiet poprawek, który McLaren przywiózł pod Barcelonę nie zawiódł, znacznie przyspieszając MP4-26. Brytyjczycy planują już kolejne wzmocnienia. – Zyskaliśmy ponad pół sekundy. Dokładniej oszacujemy zyski po powrocie do fabryki. Potrzebujemy kolejnych 0,5 sekundy. Będziemy pracować, aż to osiągniemy.