Felipe Massa miał w Turcji duże szanse na punkty, ale wyścig na Istanbul Park nie ułożył się po jego myśli.
Z czterech pit stopów, które Brazylijczyk wykonał podczas dzisiejszego wyścigu, tylko jeden przebiegł gładko. Nie pozostało to oczywiście bez wpływu na wynik kierowcy Ferrari. – Start był dobry i wyprzedziłem kilka aut – powiedział Massa reporterom stacji BBC. – Drugi pit stop okazał się jednak zbyt wolny i znalazłem się za Lewisem Hamiltonem, a przed wjazdem do alei serwisowej jechałem przed nim.
Felipe nie ustrzegł się też błędu. – W trakcie trzeciego pit stopu również mieliśmy problemy i znowu straciłem kilka pozycji. Po wyjeździe na tor pojechałem za szeroko w zakręcie numer 8. Było tam naprawdę brudno, więc musiałem skorzystać z asfaltowego pobocza, bo w przeciwnym razie wykonałbym piruet. Z tego powodu straciłem kolejne miejsca. W trakcie ostatniej wizyty w alei serwisowej znowu mieliśmy problem, więc w tym wyścigu zdarzyło się wszystko – stwierdził kierowca Ferrari, ostatecznie jedenasty na mecie.
Pomimo braku zdobyczy punktowych, Massa podkreślał, że auta włoskiej ekipy przyspieszyły. – Pozytywną sprawą było to, że samochód okazał się konkurencyjny. Myślę, że to budujące przed startem w Barcelonie – dodał.