Heikki Kovalainen po raz kolejny ma powody do zadowolenia. Choć tym razem Team Lotus nie zdołał znaleźć się na mecie przed zawodnikiem szybszego zespołu, to fiński kierowca jest przekonany, że dzisiejszy wyścig jest kolejnym dowodem postępu ekipy.
Heikki Kovalainen
„Kolejny niezły start, po którym reszta wyścigu przebiegła bez problemów. Nie miałem żadnych kłopotów, pit stopy przebiegały dobrze, a strategia wypaliła zgodnie z oczekiwaniami, więc był to dla nas kolejny udany weekend. Wygląda na to, że w pierwszych etapach wyścigu, gdy wszystko się uspokaja, jesteśmy w stanie utrzymywać tempo samochodów jadących z przodu, a to z pewnością oznaka naszego postępu – tak było również tutaj. Gdy na ostatni przejazd wyjechaliśmy na twardszych oponach, tempo oczywiście nieco spadło, ale w samej końcówce znów ostro naciskaliśmy, gdy Senna tracił czas na swoim ostatnim komplecie opon. To wszystko sugeruje, że w przyszłym roku będziemy w stanie walczyć znacznie bliżej reszty stawki. Teraz został jeden wyścig, więc skupimy się właśnie na Brazylii aby mieć pewność, że zakończymy sezon tak dobrze jak dobrze szło nam od GP Singapuru”.
Jarno Trulli
„Na starcie straciłem kilka pozycji z powodu ślizgającego się sprzęgła, ale w ciągu kilku kolejnych okrążeń wyprzedziłem samochody z którymi mieliśmy nawiązać walkę i skupiłem się na dowiezieniu samochodu do mety. Drugi stint był całkiem mocny, ale potem, podczas ostatniego przejazdu na twardych oponach, miałem problem z doprowadzeniem ich do właściwej temperatury, więc właściwie nie mogłem już naciskać. To był dosyć trudny weekend. Przybyłem tu z lekką gorączką, a strata czasu podczas trzeciego treningu oczywiście również nie była pomocna, ale teraz chcę mieć pewność, że w Brazylii zaliczę jak najlepszy wyścig i pomogę zespołowi w utrzymaniu dziesiątego miejsca”.