Wątek: Koszykówka (NBA)

Pokaż wyniki od 1 do 2 z 2
  1. #1 Koszykówka (NBA) 
    Donator

    Awatar El-Polako
    Dołączył
    Aug 2011
    Posty
    502
    Podziękował/a
    239 razy
    38 podziękowań za 28 postów
    Siła reputacji
    39
    NBA. Wielkie emocje w Atlancie. Heat zwycięzcy nawet bez gwiazd



    Bez Dwyane'a Wade'a i LeBrona Jamesa drużyna Miami przystępowała do wyjazdowego meczu z Atlanta Hawks. Rolę lidera zespołu przejął Chris Bosh i to on poprowadził wicemistrzów NBA do zwycięstwa. Kibice zgromadzeni w Atlancie obejrzeli jak silny skrzydłowy ratuje swą ekipę niecałą sekundę przed końcem i doprowadza do dogrywki. Ostatecznie po 15 minutach dodatkowego czasu gry Miami wygrało 116:109

    W ekipie Miami zabrakło dwóch największych gwiazd. Dwyane Wade zmaga się z kontuzją stopy od meczu z Charlotte Bobcats, James skręcił kostkę w niedawnym meczu z Pacers. - Musimy brać uwagę wszystko - terminarz, to, że gracze muszą odpoczywać i odbyć rehabilitację - powiedział po zakończeniu spotkania trener Miami Eric Spoelstra tłumacząc brak Wade'a i Jamesa w składzie wicemistrzów NBA.

    W pojedynku z Atlantą, która przed tym spotkaniem legitymowała się bilansem 4-2 rolę lidera musiał przejąć Chris Bosh. Silny skrzydłowy Heat nie zawiódł. W całym meczu utrzymywał wysoką skuteczność, walczył pod obiema tablicami, a w najważniejszym momencie spotkania oddał rzut, który wyrównał stan meczu na 92:92. Było to na niecałą sekundę przed końcem czwartej kwarty...

    Bosh zdobył w tym spotkaniu 33 punkty i dołożył 14 zbiórek i pięć asyst. 27-letni skrzydłowy otrzymał także solidne wsparcie ze strony Mario Chalmersa. Obrońca z Miami zaliczył 29 punktów, trzykrotnie trafiając za trzy punkty. Ważny jest fakt, że Chalmers aż 22 oczka zdobył w ostatniej kwarcie i... trzech dogrywkach.

    W trzeciej dogrywce Heat zagrali niezwykle skutecznie w obronie. Rywal z Atlanty nie zdobył w ostatnich pięciu minutach nawet jednego punktu, natomiast Boshowi i spółce udało się zaliczyć siedem oczek, co dało im wygraną 116:109.

    sport.pl
    Odpowiedz z cytatem  
     

  2. #2 Odp: Koszykówka (NBA) 
    Donator

    Awatar El-Polako
    Dołączył
    Aug 2011
    Posty
    502
    Podziękował/a
    239 razy
    38 podziękowań za 28 postów
    Siła reputacji
    39
    Siarka blisko niespodzianki w Zgorzelcu. Teraz czeka AZS

    Trzeciej z rzędu porażki doznała drużyna Siarki Jezioro Tarnobrzeg. W czwartek "jeziorowcy" przegrali w Zgorzelcu z faworyzowanym PGE Turowem 72:80. W niedzielę fatalną passę podopieczni Dariusza Szczubiała będą chcieli przerwać w pojedynku z AZS-em Koszalin.

    Gdyby tarnobrzeżanie w całym spotkaniu zaprezentowali taką formę jak w ostatnich trzech minutach czwartej kwarty, to w Zgorzelcu kibice byliby świadkami dużej sensacji. "Jeziorowcy", przegrywając już 18 punktami (48:66), rozpoczęli pościg i po dobrej grze m.in. Niccheausa Doaksa (15 zbiórek w całym spotkaniu) oraz Wendella Millera na półtorej minuty przed zakończeniem meczu tracili do gospodarzy tylko cztery "oczka" (70:74). Niestety, za chwilę skuteczną akcję przeprowadził Roland Moore do spółki z Danielem Kickertem i ten drugi zdobył punkty spod kosza. Siarkę Jezioro na 41 sekund przed końcem pojedynku dobił jeszcze Aaron Cel, który celnie trafił zza linii 6.75. - Przez 35 minut mieliśmy mecz pod kontrolą. W pewnym momencie nasza defensywa przestała funkcjonować. Zawodnicy chyba zbyt wcześnie uwierzyli, że jest już koniec. Na szczęście skoncentrowaliśmy się w końcówce i mamy zwycięstwo - ocenił mecz trener PGE Turowa Jacek Winnicki.

    Mimo porażki zadowolony z postawy swoich zawodników był szkoleniowiec przyjezdnych. - Gratuluję woli walki i serca mojej drużynie, bo walczyli do końca i zasłużyli na pochwałę. O to chodzi - przyznał Szczubiał, którego zespół w pojedynku z wicemistrzami Polski nie mógł poradzić sobie ze świetnie grającym duetem Moore - Kickert. Szczególnie groźny był ten drugi. Kickert niemiłosiernie ogrywał pod koszem wysokich graczy Siarki Jezioro, w tym młodego Przemysława Karnowskiego. Silny skrzydłowy PGE Turowa mecz zakończył z dorobkiem 25 punktów. Najskuteczniejszym wśród przegranych był natomiast Doaks, zdobywca 17 "oczek".

    Ograć AZS Koszalin

    Do zakończenia tygodniowego maratonu podopiecznym Szczubiała pozostał już tylko niedzielny mecz z AZS-em Koszalin - zespół, który w porównaniu do PGE Turowa na pewno jest w zasięgu Siarki Jezioro. Pokazało to choćby poprzednie spotkanie pomiędzy tymi drużynami. Wówczas w Koszalinie lepsi okazali się miejscowi, nieznacznie wygrywając 92:90. Tarnobrzeżanie mogli jednak pluć sobie w brodę, ponieważ do przerwy prowadzili już różnicą 12 "oczek" (49:37). Skończyło się porażką, za którą "jeziorowcy" będą chcieli się teraz zrewanżować. - Uważam, że powoli wracamy do formy po serii niekorzystnych wypadków, jakie krążyły nad naszym zespołem. Wierzę, że drużyna sprawi swoim kibicom jeszcze kilka niespodzianek - podkreśla trener Siarki Jezioro.

    Tarnobrzeżanie po porażce w Zgorzelcu praktycznie przekreślili swoje szanse na bezpośredni awans do ćwierćfinałów play-off. Tym sposobem o 1/4 finału zespół będzie musiał walczyć w drugim etapie, z którego do najlepszej ósemki Tauron Basket Ligi awansują dwie drużyny. - Gramy dalej i liczymy, że uda nam się awansować z pozycji 7. lub 8. - kończy niski skrzydłowy Marek Piechowicz.

    Początek niedzielnego spotkania o godz. 18.

    sport.pl
    Odpowiedz z cytatem  
     

Informacje o wątku
Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Tagi dla tego wątku

Zobacz tagi

Bookmarks
Bookmarks
Uprawnienia umieszczania postów
  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •