FIFA. Warner wraca z oskarżeniami
Jack Warner były wiceprezydent FIFA, który po postawieniu mu zarzutów o korumpowanie działaczy CONCAF-u, zrezygnował ze wszystkich pełnionych funkcji, oskarża światową federację o przekupstwo. Według Trynidadczyka za poparcie Seppa Blattera miał otrzymać na wyłączność prawa do transmisji telewizyjnych siedmiu mundiali, za symboliczne kwoty. Za ten w 1998 zapłacił ponoć jednego dolara.
Kiedy wymuszono na nim rezygnację z pełnionych od 21 lat w FIFA funkcji, zapowiedział, że przeciwko federacji rozpęta tsunami. W piątek przedstawił nowe dowody w sprawie korupcji w FIFA. Były wiceprezydent organizacji poinformował media, że za symboliczną kwotę otrzymał od FIFA dla Trynidadu i Tobago prawa na wyłączność do transmisji siedmiu turniejów finałowych Mistrzostw Świata.
- Wszystko to po to, żebym zapewnił Blatterowi prezydencję, zdobywając dla niego głosy - stwierdził Jack Warner
W 1998 roku miał za kwotę 1 dolara kupić prawa do francuskiego mundialu od meksykańskiej kompanii. Dla porównania amerykańskie stacje telewizyjne za transmisje MŚ 2010 i 2014 zapłaciły w sumie 425 milionów dolarów.
- Na szczęście wszystkie pieniądze uzyskane z tytułu sprzedaży transmisji, przeznaczyłem na rzecz rozwoju piłki nożnej w moim regionie - poinformował Warner
FIFA już wcześniej zaprzeczała doniesieniom Warnera. Jej zdaniem, były wiceprezydent otrzymywał od 1986 roku prawa w ramach nagrody. Sprzedaż za nominalną kwotę państwowym federacjom to normalna praktyka, twierdzą działacze piłkarskiej centrali.
- FIFA powinna pamiętać, że wciąż mam kontrakty, jak i odręczne notatki, podpisane przez notabli federacji, które potwierdzają prawdziwość moich oskarżeń - napisał w oficjalnym oświadczeniu Jack Warner. Na jednej z nich widnieje podpis Jeroma Valcke'a, sekretarza generalnego federacji.- Ich decyzja, żeby odpowiadać wybiórczo na moje zarzuty, jest nieszczera i obłudna - dodał.
O podarkach od Bin Mammama
Warner, wpływowy szef CONCACAF, zrzeszającej federacje karaibskie oraz z Ameryki Północnej i Środkowej, został zawieszony w maju 2011 roku, gdy pojawiły się oskarżenia, że spiskował wspólnie z szefem azjatyckiej konfederacji piłkarskiej (AFC) Mohamedem bin Hammamem w celu kupowania głosów przed wyborami prezydenckimi w FIFA, co miało pozwolić Katarczykowi pokonać w głosowaniu prezydenta Seppa Blattera. Miesiąc później zrezygnował z pełnionych przez 21 lat funkcji, a Komisja Etyki porzuciła śledztwo w sprawie korupcji.
Dziennikarze Daily Telegraph dotarli do zapisu wideo ze spotkania byłego wiceprezydenta FIFA, podczas którego Warner, przekupywał działaczy z Karaibów, aby Ci w wyborach na prezydenta piłkarskiej centrali poparli Bin Hammama.
- Mohammed Bin Hammam planując podróż na Karaiby chciał przywieźć ze sobą srebrne medaliki, czy drewniane statuetki dla was w darze. Jednak takie upominki dla 30 osób, to za duży bagaż. Powiedziałem mu więc, że nie musi nic ofiarowywać, ale jeśli bardzo chce, to niech da wam coś równie wartościowego. Stąd pieniądze - tłumaczył podczas spotkania związkowcom były wiceprezydent FIFA, skąd wzięły się koperty pełne pieniędzy.
sport.pl