W Europie ogromne kontrowersje budzi ACTA, tymczasem agencja Reuters doniosła, iż adekwatna do niej ustawa SOPA - Stop Online Piracy Act, którą usiłowano wprowadzić w życie na terenie USA została wycofana przez jej autora - reprezentującego Teksas kongresmena Lamara Smitha.
Ustawa ta wzbudziła w ostatnim okresie gigantyczne kontrowersje i ostry sprzeciw wielu dużych firm internetowych ze względu na zapisy, które mogą umożliwiać blokowanie stron internetowych na żądanie podmiotów zarządzających własnością intelektualną, które podejrzewają jej kradzież. W praktyce - zdaniem wielu osób, w tym m.in. Marka Zuckerberga, założyciela Facebooka, Larry'ego Page'a i Sergeya Brina, założycieli Google'a oraz Jimmy'ego Walesa, założyciela Wikipedii, wprowadzenie w życie zapisów z ustawy umożliwiłoby cenzurę Internetu. Dlatego też w ramach protestu na 24 godz. wyłączono anglojęzyczną wersję Wikipedii. Doszło również do licznych ataków DDoS na strony wytwórni muzycznych oraz amerykańskich agencji rządowych, a sam Smith stał się obiektem szyderstw ze strony internautów, publikujących w sieci jego karykatury i obraźliwe fotomontaże. Na nasilone ataki hakerów miało wpływ również zamknięcie przez FBI serwisu Megaupload, choć FBI utrzymuje, że aresztowanie 4 pracowników serwisu i zarzuty dla 3 kolejnych mają związek z dwuletnim śledztwem i nie mają nic wspólnego z ostatnimi ruchami przeciwko ustawom SOPA i PIPA.
Wydaje się, iż zbieżność tych zdarzeń w czasie doprowadziła do tego, że Smith zdecydował się na wycofanie ustawy z Izby Reprezentantów: „do czasu, gdy zapanuje w jej kwestii większa zgoda”. Prawdopodobnie jednak ustawa ta nie zostanie już więcej przedstawiona w obecnym kształcie. Smith zapowiedział jednak, że nie rezygnuje z walki z „zagranicznymi złodziejami kradnącymi amerykańską własność intelektualną”.
Zadowolenie z wycofania projektu na razie publicznie wyraził Facebook.