- Kaziu jaka to część mowy "małpa"?
- Jest to czas przeszły od rzeczownika człowiek
|
- Kaziu jaka to część mowy "małpa"?
- Jest to czas przeszły od rzeczownika człowiek
Tatusiu, dlaczego ty w moim dzienniczku podpisujesz oceny niedostateczne trzema krzyżykami?
- Bo nie chce aby nauczyciel pomyślał, że normalny człowiek może być ojcem takiego cymbała.
Mama dała Jasiowi ostatnie 50 złotych na zakupy (do wypłaty było jeszcze 2 tygodnie) i mówi:
- Jasiek, kupisz chleb, margarynę i kawałek sera. Reszta kasy trafia na stół.
Jasiek poszedł do sklepu ale po drodze spodobał mu się misiek za całe 50 złotych. Kupił misia i pędzi do domu. Matka na to:
- Jasiu coś ty zrobił! Natychmiast idź i sprzedaj tego misia.
Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce.
Wchodzi do jej mieszkania a sąsiadka w łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega się pukanie do drzwi. Sąsiadka wpycha faceta razem z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta:
Jasiu: - Kup pan misia.
Facet : - Spadaj chłopcze.
Jasiu: - Bo będę krzyczał.
Facet: - Masz pięćdziesiąt złotych i siedź cicho.
Jasiu: - Oddaj misia.
Facet: - Nie oddam.
Jasiu: - Oddaj, bo będę krzyczał.
Sytuacja powtórzyła się paręnaście razy, Jasiu zarobił kasy od cholery, wraca do domu z zakupami (kawior, krewetki, szynki, i całą furę szmalu jeszcze przytargał). Matka do Jasia:
- Jasiek chyba Bank obrabowałeś!? Natychmiast idź do księdza i się wyspowiadaj!
Jasiek poszedł do kościoła, podchodzi do konfesjonału i mówi:
- Ja w sprawie Misia...
- Spier..... już nie mam kasy!
Kazik robil zawsze to co chcial: calowal zone, wslizgiwal sie do wyrka i od razu zasypial.
Pewnego dnia obudzil sie kolo starego faceta w bialej sultannie.
-Co ty do cholery robisz w moim lózku?!A w ogole kim jestes?!
-Jestem...swiety Piotr.A ty nie jestes w swojej sypialni tylko w niebie!!!
-W niebie!!? Ja nie chce umierac!!! Jestem za mlody!!!Chce powrócic na ziemie!!!
-Ok ,ale jako pies albo kura.Wybór nalezy do ciebie.
Kazik tak mysli,ze w postaci psa raczej nie, za ciezko ,no a kura robi co chce!!!
-Ok chce powrocic na ziemie w postaci kury!
Jest juz na ziemi, po chwili przychodzi kogut i mowi.
-To ty jestes ta nowa kura o, której powiedzal mi sw.Piotr?
-Tak to ja ale cos czuje, ze mi zaraz wyjdzie wiesz z kad....
-To nie to co myslisz! To jajo!Musisz zniesc jajko!
-Ale jak to mam zrobic?
-Gdaknij dwa razy i zaprzyj sie jak najmocniej mozesz!
Kazik tak zrobil i .... chlus wyszlo jajo.
-Ale to bylo zarabiste jeszcze raz!!!!
Za drugim razem wyszlo wieksze,a za trzecim Kazik uslyszal glos swojej zony.
-Kazik co ty ku....wa robisz, zasrales cale lózko!!
Tu daje wam pare dobrych przykladow
\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\
/////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////
Spotyka sie dwoch facetow, jeden mowi:
- Kurcze, powiedz mi co mam zrobic, mam problem z tesciowa, wchrzania sie do kazdej dyskusji, klocimy sie, nie moge dojsc z nia do ladu.
- Spoko, kup jej samochod, teraz jest duzo samochodow, wypadki, zabije sie gdzies.
- o.k.
Spotykaja sie po dwoch tygodniach:
- Chryste, ales mi doradzil.
- Co sie stalo?
- Posluchaj, nie dosc, ze stracilem kase na samochod, ona zyje i prowadzi jak szatan to jeszcze ma 3 kierowcow na sumieniu.
- A jaki jej samochod kupiles?pytajnik.gif?
- No, syrenke.
- Bos glupi, trzeba bylo jaguara, to by juz nie zyla.
- o.k. teraz kupie jaguara.
Spotykaja sie po dwoch tygodniach:
- Rany julek, jaki jestem szczesliwy!
- Co, nie zyje? A nie mowilem?
- Uffff, wreszcie nie zyje, a najbardziej mi sie podobalo, jak jej glowe odgryzal.
----------------------------------------------------------------------------
Do wlasciciela domku z ogródkiem przybiega rozpromieniony sasiad.
- Czy mozesz pozyczyc mi dwa wiadra wody?
- Oczywiscie, ale przeciez ty masz wlasna studnie!
- Tak oczywiscie ale do niej wpadla tesciowa i woda siega jej siega jej tylko do brody...
----------------------------------------------------------------------------
Tesciowa chciala sprawdzic zieciów czy ja w ogóle lubia. Postanowila ze wskoczy do studni i bedzie udawala ze sie topi. Przygotowala sobie wszystko w studni (jak wskakiwala trzymala sie liny).
Przyjechal pierwszy ziec no to tesciowa buch do studni. Zieciu podbiega, patrzy, tesciowa. Wyciaga ja ze studni i odnosi do domu. Rano budzi sie, widzi przed domem maluch z napisem "od tesciowej dla ziecia".
Przyjechal drugi ziec, tesciowa ten sam numer. Ziec ja ratuje. Rano wstaje a tam polonez!? z napisem "od tesciowej dla ziecia"
Przyjechal trzeci ziec. Tesciowa stary numer. Ziec podbiega do studni odcina line na której wisiala tesciowa. Tesciowa sie topi. Ziec rano wstaje a tam MERCEDES z napisem "dla kochanego ziecia TESC"
----------------------------------------------------------------------------
- Panie dyrektorze, czy móglbym otrzymac dzien urlopu, by pomoc tesciowej przy przeprowadzce?
- Wykluczone!
- Bardzo dziekuje, wiedzialem ze moge na pana liczyc...
----------------------------------------------------------------------------
Spotyka sie dwóch kolegów jeden jest wyraznie smutny drugi pyta go:
- Czego jestes smutny?
- No wiesz porwali mi tesciowa i zadaja okupu.
- Zaraz, zaraz tesciowa? To co sie martwisz?
- Powiedzieli, ze jesli nie dam im okupu, to ja sklonuja.
----------------------------------------------------------------------------
Odbywa sie rozprawa w sadzie. Facet jest oskarzony o zamordowanie tesciowej. Sedzia pyta co oskarzony ma na obrone.
- Wysoki Sadzie, jestem niewinny.
To bylo tak: siedzialem sobie w kuchni i obieralem pomarancze, gdy w pewnym momencie wyslizgnela mi sie z reki skorka, a potem wypadl mi noz i wlasnie wtedy do kuchni weszla tesciowa i poslizgnela sie na skorce, i upadla na noz... i tak siedem razy.
----------------------------------------------------------------------------
Polak, Niemiec i Rusek zalozyli sie która tesciowa jest grubsza. Niemiec mówi:
-No chlopaki moja tesciowa to sie wdrzwi 80 cm. nie miesci.
Na to rusek
-A moja to w kanape 90 cm. nie wejdzie.
Polak na to
-Chlopaki jak moja tesciowa zaniosla majtki do pralni, to powiedzieli, ze spadochronów nie przyjmuja.
----------------------------------------------------------------------------
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
no i jak dobre:sar
Pani pyta się Jasia:
- Widziałeś czarne jaja?
- Tak, u murzyna.
Pani:
- Jasiu pala.
Jasiu:
- Pala tez wisiała.
--------------------------------------------------------------------------
Lekcja języka polskiego. Jasiu poszedł do odpowiedzi.
Nauczycielka:
- Jasiu, odmień słowo kot przez przypadki.
Jasiu:
- Mianownik - kot, dopełniacz - kota, wołacz - kici, kici...
--------------------------------------------------------------------------
Mały Jasiu ma urodziny i wypatruje przez okno gości. Nagle mówi do mamy:
- Mamo wujek i ciocia idą.
- Nie mówi się wujek i ciocia, tylko wujostwo.
Wygląda dalej.
- Mamo kuzyn i kuzynka idą.
- Jasiu, nie mówi się kuzyn i kuzynka, tylko kuzynostwo.
Patrzy dalej i zauważył babcie i dziadka. Mówi do mamy:
- Mamo dziadostwo idzie...
--------------------------------------------------------------------------
Nauczyciel prezentuje dzieciom obrazki zwierząt i pyta,
jak zwierzęta się nazywają.
- To jest kot - mówi Małgosia.
- Bardzo dobrze. A to?
- To jest piesek - odpowiada Krzyś.
- świetnie. A to? - pyta nauczyciel Jasia, prezentując zdjęcie niedźwiedzia.
Jasio milczy. Nauczyciel postanawia zażartować:
- Być może mamusia tak czasem nazywa tatusia.
- Nienasycony buhaj?
--------------------------------------------------------------------------
Przychodzi ksiądz po kolędzie do rodziny Jasia i oczywiście zadaje
Jasiowi standardowy zestaw pytań :
- A ile masz lat ?
- Siedem ...
- A do kościółka chodzisz ?
- Chodzę ...
- Co niedziela ?
- Co niedziela ..
- Z cala rodzina ?
- Z cala ...
- A do którego ?
- Do Carrefoura ....
--------------------------------------------------------------------------
Lekcja w szkole muzycznej.
- Dziś będziemy omawiać utwory Beethovena. Ale żeby było ciekawiej to jedno z was namaluje na tablicy obrazek, a reszta będzie zgadywać jaki to utwór Beethovena. Do tablicy podchodzi Marysia i rysuje wielki księżyc. Dzieci krzyczą: Wiemy, wiemy - to Sonata księżycowa.
- Brawo!! - mówi pani.
Następnie do tablicy podchodzi Jasio i maluje wielkieeeeeeego penisa. W klasie cisza. Pani: Jasiu, co to ma znaczyć? Przecież to nie ma nic wspólnego z utworami Beethovena. Na to Jasio z pretensja w głosie:
- Dla Elizy?!
--------------------------------------------------------------------------
Koniec roku szkolnego,dzieci przyniosły pani wychowawczyni prezenty.
Marysia, której mama ma kwiaciarnie przyniosła pudło. Wychowawczyni potrząsnęła i zapytała:
-Kwiaty?
-Ojej, skąd pani wie...
Kolejny był Marcinek, którego tata ma cukiernie. Wychowawczyni potrząsnęła prezentem i spytała:
-Czekoladki?
-Tak, jak pani zgadła?
Następny w kolejce bil Jasio,którego tata miał sklep
monopolowy. Wychowawczyni obejrzała pudełko, lekko przeciekało.
Polizała i spytała:
-Wino?
-Nie...
Polizała jeszcze raz:
-Koniaczek?
-Nie...
-Likierek?
-Nie, proszę pani. Chomik...
--------------------------------------------------------------------------
Idzie Jasio z babcia przez park. W pewnym momencie babcia mówi:
- Zobacz Jasiu, pająk je bie-dronkę.
- A co to jest dronka?
--------------------------------------------------------------------------
Przychodzi Jasiu do taty i wola:
- Tato, tato, słyszałem, ze Twój ojciec był głupi.
A ojciec na to:
- Taak? Chyba Twój.
Amerykanie wyslali swojego najlepszego szpiega do rosji...... po 3 miesiacak ruski zorjetowali sie ze to szpiek. na przesuchaniu...
A:Ruskie no dobra przyznaje sie ale powiedzcie mi tylko jedno z skad wiedzielicie ze jestem szpiegiem przeciez: mowie jak wy, pije jak wy i ubieram sie tak jak wy....
R:Amerykaniec my tu *urwa czarnych nie mamy
« Poprzedni wątek | Następny wątek » |
Informacje o wątku |
Użytkownicy przeglądający ten wątekAktualnie 3 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 3 gości) |
Tagi dla tego wątku |