Głównym piątkowym zadaniem Nicka Heidfelda była ewaluacja nowego układu wydechowego, który kierowca Lotusa Renault ocenił jako interesujący i mający spory potencjał.
– To był interesujący test. Spędziliśmy cały dzień pracując nad nowym wydechem. Zwykle wykonywałem długie przejazdy z duża ilością paliwa, ale dzisiaj nie było na to czasu, ponieważ chcieliśmy nauczyć się więcej o wydechu. Miałem go już w pierwszym treningu. Sporo zmienialiśmy i zgromadziliśmy wiele danych, które musimy teraz zrozumieć. Nowy system ma potencjał, ale nie zdecydowaliśmy jeszcze, czy będziemy z niego korzystać – mówił Nick Heidfeld.
Oprócz wydechu Renault sprawdzało dziś w Niemczech nową podłogę. Udoskonalenia auta powinny przyspieszyć R31. – Jeśli wszystko dobrze zadziała będziemy mieć więcej docisku, a to powinno pozwolić nam wrócić do dziesiątki. Wygląda to lepiej, ale to tylko piątek.
Heidfeld miał po dzisiejszych jazdach pewne zastrzeżenia co do wyboru mieszanek opon, jakiego dokonało Pirelli. – Jest dość zimno. Trudno było rozgrzać średnią mieszankę. Jeśli chodzi zaś o eksperymentalne miękkie ogumienie nie jeździłem na nim dłuższych przejazdów. Na pojedynczym okrążeniu nie ma wielkiej różnicy w stosunku do standardowych miękkich opon – tłumaczył.