hehe e i jak się ta historyja skończyła w końcu?
|
cóz sąsiadowi się zmarło , a ja zmieniłem adres zamieszkania.
Tylko że jeszcze został syn i żona więc sprawa jest rozwojowa jeśli chodzi o przyszłego lokatora
To naprawdę nieprzyjemna historia była i wbrew pozorom nie tak łatwa do rozwiazania .
Nikomu nie życzę takich qrewskich sąsiadów.
no i teraz wiem wszystko, polecam się i czeka na inne problemowe pytania, zwłaszcza w sprawie bezpiecznej instalacji
« Poprzedni wątek | Następny wątek » |
Informacje o wątku |
Użytkownicy przeglądający ten wątekAktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości) |
Tagi dla tego wątku |