Szef Renault Eric Boullier zdradził, że ambicją ekipy podczas weekendu w Chinach jest pokonać Ferrari. Do Chin zespół przywiózł kilka poprawek, ale kolejny duży krok planowany jest na wyścig w Turcji.
– To było zbyt skomplikowane logistycznie. Mamy wystarczająco dużo małych rzeczy do wypróbowania w piątkowy trening – wyjaśnił Francuz dodając, że nowe tylne skrzydło zostanie zamontowane w samochodzie na Istanbul Park.
Intensywne prace postępują także w obszarze systemu startowego, który pozwalał Nickowi Heidfeldowi i Witalijowi Pietrowowi na rewelacyjne starty spod świateł w Australii i Malezji. – Zawsze staramy się poprawić starty. Aktualny system wciąż można jeszcze trochę ulepszyć. Pracujemy nad strategią startów z powodu powrotu KERS. Skoro inwestujemy w hybrydę, sensownie jest zmaksymalizować jej wpływ na osiągi. Jest kilka rzeczy, które znaleźliśmy.
Nie wiadomo, na ile drobne poprawki pozwolą Renault na pozostanie w walce z najlepszymi. Boullier przyznał, że celem na weekend w Chinach jest pokonać Ferrari. – Sądzę, że to rozsądny cel. To czy staniemy na podium będzie już zależało od rozwoju wyścigu, dobrego startu lub strategii. Nie sądzę, abyśmy byli znacznie szybsi z wyścigu na wyścig. Dwa podia na dwóch różnych obiektach oznaczają jednak, że samochód stanowi dobrą bazę, choć nie będzie łatwo złapać dużych graczy z czoła stawki. Moje oczekiwania to poprawić się na tyle, aby dogonić Ferrari – zakończył.