Narzekanie na jakość usług dostawców internetu oraz operatorów sieci stacjonarnych i komórkowych jest stałym elementem w życiu polskich użytkowników usług telekomunikacyjnych. Prezes UKE chciałaby to zmienić, by dostawcy tych usług w Polsce przestali łapać klientów na obietnice bez pokrycia.
Regulator nie ma jednakże prawnych możliwości wyegzekwowania od operatora telekomunikacyjnego, czy dostawcy internetu odpowiedniej jakości oferowanych przez nich usług - pisze Gazeta Wyborcza. Może jednak głośno i publicznie powiedzieć, kto i jak wywiązuje się ze swoich zobowiązań.
W tym celu, w lutym br. w Polskę ruszą pracownicy regulatora, którzy rozpoczną instalowanie w całym kraju tzw.
próbników, urządzeń podłączanych zarówno na linii internetowej prowadzącej do domu abonenta, jak i na punktach, w których łączą się sieci poszczególnych operatorów - czytamy w GW. W najbliższych tygodniach UKE ma także kupić urządzenie badające jakość świadczenia usług komórkowych, np. czy mamy odpowiedni zasięg także wtedy, gdy się przemieszczamy z telefonem.
Jak zapowiada UKE, kontroli zostaną poddani wszyscy - operatorzy stacjonarni, kablowi i komórkowi. Raporty z tych badań mają być regularnie umieszczane na stronach internetowych regulatora. Dzięki temu klienci będą mogli w pewnej mierze rozeznać się w sytuacji i sprawdzić, który operator obiecuje gruszki na wierzbie, a który uczciwie prezentuje swoją ofertę.
Szczegóły w Gazecie Wyborczej, w artykule: Koniec obietnic bez pokrycia w umowach operatorów